niedziela, 30 czerwca 2013

33. Nathan część 7

    Nathan wstał i wziął cię na ręce. Postawił na chwile, złapał ręcznik i każdą wytartą część twojego ciała całował. Gdy juz byliście susi, Nathan namiętnie cię pocałował. Zarzuciłaś mu ręce na szyję i oplotłaś go udami w biodrach. Nathan złapał cię za pośladki, zaniósł do pokoju i delikatnie ułożył na miękkiej pościeli.
-Tak długo czekałem na ciebie.- powiedział lekko zachrypniętym głosem, pochylając nad tobą.
-Też tęskniłam za tobą, kocie.- powiedziałaś całując go pożądliwie.
   Przygniótł cie swoim ciężarem. Całował twoje obojczyki, szyję, usta. Gdy doszedł do twoich jędrnych piersi zaczął lizać i przegryzać twoje sutki. Jękłaś cicho.
Po chwili zjechał niżej swoim gorącymi  wargami.
    Chłopak doprowadzał cie do szaleństwa. Wrócił do twoich spragnionych ust.  Przewróciłaś go na plecy i zajęłaś się jego przyjacielem. Ruszałaś energicznie rękę w górę i w dół, a Nathan jęczał z rozkoszy. W końcu wzięłaś go do buzi i delikatnie przejechałaś zębami po nim.
-Kochanie....- znów jęknął, a ty na niego spojrzałaś.
  W końcu usiadłaś na Nathanie. Gdy tylko poczułaś go w sobie jękłaś. Wygięłaś się w łuk. Nathan złapał twoje biodra i przyciągnął do siebie. Przeturlał was i to on był na górze.
- Och, Nathan.
- Kochanie...
    Delikatnie zaczął poruszać się w tobie. Ty czułaś, że zaraz wybuchniesz, tak samo jak on. Jego pchnięcia stawały sie coraz mocniejsze i pewniejsze.
- Nathan... zaraz dojdę.
-Poczekaj, jeszcze dosłownie dwa pchnięcia.
-Naaathan... Już, prawie...
-Juuuż
    Po chwili doszliście, a wasze płyny wymieszały się w tobie. Nathan opadł na ciebie, lecz jeszcze nie wyszedł z twojego ciała. Pocałował cie namiętnie i dopiero po chwili opuścił twoje ciało. Położył sie obok ciebie, przykrył was kocem i przeciągnął twoje nagie ciało blisko swojego odwracając twarzą do siebie.
- Jesteś cudowna.- powiedział, całując cie w czoło
-Miałam dobrego nauczyciela.
-Kogo?- zmarszczył drzwi
Ciebie, głuptasie.- pocałowałaś go
-Masz racje. Głuptas ze mnie. -uśmiechnął się- Przepraszam, ale to co się stało było niezamierzone.
-Tak? Sądzę coś innego.
-Chciałem tylko wzbudzić w tobie pożądanie.
-Udało ci się.
-Chciałem byś poczuła niedosyt.
-To też ci się udało.
- To tylko potwierdza, że dobrze nam razem w łóżku i w życiu.
-W łóżku znakomicie, o czym przed chwilą się dowiedzieliśmy. W życiu tez tak będzie.
- Jason jeszcze nie płakał.
-Faktycznie- poderwałaś się - Mogliśmy nie słyszeć przez nasze krzyki.
-Pójdę sprawdzić. Ty tu leż i czekaj na mnie.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------
To jakieś gówno.... Nie czuje satysfakcji po napisaniu tej części. A wy co myślicie????

3 komentarze:

  1. Genialny sexytime ! Jak można nie czuć satysfakcji po takiej cudnej części ?! No ja się po prostu pytam jak.
    GENIALNE, OISNFOUFSBOUOFUSBDUBOCUFSBOFU
    Dawaj szybko nexta Kochana
    Wenyyy ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pocieszajcie mnie... nie czuję tego co zwykle....

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się podoba :D
    Czekam na następną ;)

    OdpowiedzUsuń