Mały płakał jak go obudziłaś. Poszłaś z nim do łazienki i szybko umyłaś Jasona. Ubrałaś go w czyste śpioszki w kangurki i zaniosłaś go do uśpienia.
Sama wzięłaś przygotowany ręcznik i poszłaś wziąć długą, relaksującą kąpiel. Na półce znalazłaś świecę i zapaliłaś ją. Do wody dolałaś jakiś płyn do kąpieli. Woda w wannie była odpowiednia dla ciebie. Rozpięłaś zamek swojej sukienki, która po chwili zsunęła się z twojego wysportowanego ciała. Nie widać nawet było, że masz 6-miesięcznego synka.
Usiadłaś w wannie, przymknęłaś oczy i rozkoszowałaś się błogą ciszą. Wanna była wielka, musiałaś nogami oprzeć się o dno, by nie utonąć.
Usłyszałaś skrzypnięcie drzwi. Powoli otworzyłaś ciężkie powieki. Zdumiał cię widok Nathana w zielonym szlafroku.
-Co ty tu robisz?- spytałaś chowając się bardziej, a woda wlewająca się do twoich ust zagłuszyła ostatnie słowa
-Czy ci nie powiedziałem, że nasze pokoje mają jedną łazienkę?
-Zapomniałeś mi powiedzieć o tak istotnym szczególe.
-Chyba ci nie będzie przeszkadzać, że wezmę kąpiel razem z tobą? Wanna pomieści nas oboje.
Nie zdążyłaś zaprotestować. Nathan ściągnął swój szlafrok i pokazał ci się w pełnej krasie. Dopiero teraz zdałaś sobie sprawę, że był jedynym mężczyzną, którego widziałaś nago. Przesunęłaś się na drugi koniec wanny i spoglądnęłaś na ciało chłopaka. Twarz, klatka piersiowa, kaloryfer, uda i przymknęłaś oczy. Usłyszałaś plusk i otworzyłaś powieki. Wanna była za mała dla dwóch osób.
-Nic ci nie zrobię. -powiedział rozstawiając twoje nogi po obu stronach swojego ciała. Przyglądałaś mu się jak mydlił swoje ciało.
-Jak ty nie chcesz stąd wyjść ja to zrobię.- powiedziałaś, ale się powstrzymałaś, bo zobaczył by twoje nagie ciało.
-Co się tak spinasz?Daj zrobię ci masaż.
-Nie trzeba.
Przesunął cię do siebie i zaczął delikatnie masować twoje spięte mięśnie. Tak się odprężyłaś, że dopiero po dłuższej chwili zauważyłaś, że Nathan cię już nie masuje, tylko trzyma ręce na twojej talii.
-Przemyśl czy powrót do mnie jest odpowiedni dla ciebie i dziecka.
-Wiem, czego chcę. To doskonałe posunięcie.
-Ale ja nie jestem tego pewny....
-Ale ja jestem! Nathan, pamiętaj, że jestem odpowiedzialna za dwoje. Wiem, czego chcę.
-Proszę, tylko zastanów się.
-Nad czym? Chcę być z tobą. Chcę abyśmy byli rodziną!- odwróciłaś się do niego i pocałowałaś. Wasz gorący pocałunek rozpalił cię.
-Chodź kochanie. Długo na to czekałem.
*-* jednym słowem .... Nie, sory. Nie da się tego cuda opisać jednym słowem ! Onsejubfiufbviuasbevfias MEGA, NIESAMOWITY, NAJCUDOWNIEJSZY rozdział pod słońcem ! poaeiofabfouaBEV
OdpowiedzUsuńPisz szybko następny
Wenyyy ♥
następny do niedzieli powinien sie pojawić.... mam za dużo na głowie.. praca!
OdpowiedzUsuńŚwietny! <33333 Weź szybciutko pisz nexta bo nie wytrzymam *o* Weny ;*
OdpowiedzUsuńEj ty ale błagam opisz następną scenę xd
OdpowiedzUsuńProooszę ;D
Czekam na następny :)