poniedziałek, 22 lipca 2013

39. Nathan dla Karoliny cz.6

Nathan
     Już minęło dwa tygodnie, a Karolina dalej się nie wybudziła. Mój dzień wygląda tak : wstaję, zawożę Justina do mojej mamy, jadę do szpitala, wracam do domu, jadę do studia, po pracy prosto do Karoliny, później jadę po synka i razem z nim spędzam resztę dnia. Śpię tylko 2 godziny. W studiu jestem 5 i przez 3 siedzę i szukam sobie miejsca. Najwięcej czasu spędzam w szpitalu-12 godzin. Chcę być przy niej jak się obudzi. Niestety 5 godzin z Justinem mi nie wystarcza. On potrzebuje ojca i matki. Wszyscy mi pomagają. Na razie jestem samotnym ojcem. Chcę by Karolina się już wybudziła.
   Kolejna, samotna noc w wielkim, pustym domu. Leżałem i patrzyłem na spokojny sen Justina. Nagle zadzwonił telefon, który obudził mojego syna.
-Panie Nathanie- zaczęła pielęgniarka-Pańska żona wybudziła się ze śpiączki.
-Dziękuję. Za 15 minut będę.
     Ubrałem czysto Justina i ruszyłem z piskiem opon z pod domu. Przyszedłem na szpitala z fotelikiem i od razu ruszyłem do sali numer 169. Otworzyłem je delikatnie i podszedłem do łóżka. Karolina miała głowę odwróconą w prawo.
-Kochanie... -zacząłem, łapiąc ja za rękę
-Nathan- powiedziała słabym głosem ściskając moją dłoń - Nie możemy być już razem.
-A nasz syn?
-Jaki syn?
-Nie pamiętasz Justina?
-Jakiego Justina?
-Justin Sykes nasz syn.
-Nie Nathan, my nie mamy syna. Czemu zdradziłeś mnieGabrielle?
    Chwila, chwila. Gabrielle w moim życiu i łóżku była ponad dwa lata temu.To była moja pierwsza zdrada. 

Tak, ach, czasami mi jej braa.... STOP!! Czemu o niej myślę?Teraz jest ważne co jest z Karolą! 
-Kochanie, zaraz przyjdę. Zaopiekuj się dzieckiem przez chwilę.

Karolina
  Obudziłam się w jakimś cholernie jasnym pomieszczeniu. I nie leżałam w moim łóżku. Gdzie ja byłam? Gdzie jest Nathan? Zaczęłam sobie przypominać co się stało

FLASHBACK
   Spotkałam Nathana z tą wywłoką gdy razem z Isabellą poszłyśmy do galerii. Wyszli razem z męskiej toalety, gdy my wchodziłyśmy do damskiej.  On miał rozporek rozpięty, koszulkę na lewej stronie a ona rozmazaną szminkę, a ciuchy całe pogniecione. Trzymali się za ręce. Na jej nadgarstku zauważyłam taką samą, jaką Nathan dał mi nie dawno na naszą rocznicę. Ona juz się zmyła o on zapinał pasek od spodni.
-Nathan?- spytałam zszokowana
-Karolina? Co ty tu robisz?
-Wiesz, stoję i jestem w szoku
-To nie tak jak myślisz.
-Od kiedy to trwa?
-Od dwóch tygodni- spuścił wzrok
-Masz się wynieść z domu. Jeszcze dzisiaj.
-Kochanie... daj mi drugą szansę.  Obiecuję -uklęknął- że się zmienię!
-Jak nie spotkasz już tej ździry, to zastanowię się nad tym. A teraz zejdź mi z oczu.
-Nie, chodź.... -złapał mnie za rękę i zaciągnął do toalety

FLASHBACK END

Do sali ktoś wszedł. W lustrze zauważyłam sylwetkę Nathana. Trzymał coś w rękach.
-Kochanie... -złapał mnie za rękę
-Nathan- powiedziałam słabym głosem ściskając dłoń chłopaka - Nie możemy być już razem.
-A nasz syn?- co? my mamy syna? niedawno pieprzyłeś ta lalę... pamiętałabym, gdybyśmy mieli syna.
-Jaki syn?
-Nie pamiętasz Justina?
-Jakiego Justina?
-Justin Sykes nasz syn.-brednie. Jest 24 lipca 2011 roku
-Nie Nathan, my nie mamy syna. Czemu zdradziłeś mnie z Gabrielle?
       Wydawał się być zamyślony. Usiadłam i zajrzałam do nosidełka. Dziecko było takie piękne.
-Kochanie, zaraz przyjdę. Zaopiekuj się dzieckiem przez chwilę.
     Odkryłam kocyk i wzięłam chłopca na ręce. Skóra zdjęte.... on przypomina mnie jak byłam mała. Nie, ma też coś z Nathana, te oczy, ten nos, te usta.
-Gdzie masz mamę? Kim ona jest?
-To ty nią jesteś.- doktor wszedł do sali
-Nie panie doktorze. Nie moge być matką tego chłopca.
-Podaj mi dzisiejszą datę
-24 lipca 2011 rok.
-Nie. 26 czerwca 2013 rok. Co ostatnie pamiętasz?
-Jak byłam w domu i zasłabłam.
-A lot samolotem pamietasz?
-Nie.

Nathan
  Gdy lekarz zbadał Karoline poprosił mnie do gabinetu. Zostawiłem syna z ukochaną.
-A więc tak... Pani Karolina zatrzymała się na dniu dla niej ważnym.
-Jakim?
-24 lipca 2011 roku
-Wtedy Karolina zasłabła. Wykryto u niej białaczkę, ale wyleczyli ją. Na 100% miała już się nie pojawiać.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję Gabryśka Wojtuń i Iza Sieczkoś za wymyślenie imion....

Więc już 6 część!! Komentujcie i wchodźcie tutaj: 

 http://foreveryheartthatbeats.blogspot.com

2 komentarze:

  1. JEZUS MARIA. Powietrza, powietrza!
    Ona. Nie. Pamięta. Justina. Jej. Syna. Sykesa. Juniora ;ccccc
    Nie. ONA MUSI SOBIE WSZYSTKO PRZYPOMNIEĆ!
    Jezu. Normalnie jsnfdusnbvgi
    CUDO!
    Pisz szybko nexta Kochana ♥
    Wenyyy
    Wpadnij do mnie girlletmeloveyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to ona nie pamięta swojego syna ??? I ta zdrada Nathana... Nie rób mi tego niech Karola odzyska pamięć! Pisz szybko bo nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń