wtorek, 6 sierpnia 2013

44. Nathan dla Karoliny cz. 10 OSTATNIA!

Karolina

15 miesiący później

    Wszystko było gotowe: suknia ślubnakościółsala na weseleobrączkipan młodybukiet, a nawet Jason. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Za 4 miesiące rodzina Sykesów się powiększy. Tak jestem w ciąży z Nathanem. I nawet nie zdajecie sobie sprawy jak trudno było mi znaleźć idealną suknię na ślub. Mój ukochany skacze z radości. Przez te 5 miesięcy pomagał mi. Dowiedzieliśmy się przez przypadek. Poszłam tylko na badania kontrolne, a tu taka niespodzianka. Mała Lucy już jest oczkiem w głowie tatusia.
-Gotowa jesteś córciu?- spytała mama
-Tak! Ruszajmy.
      Do kościoła podjechaliśmy karetą. Jak w jakieś bajce. Organista zaczął grać marsz weselny (wiecie o co chodzi). Nathan odwrócił się jak wszyscy i spojrzał na mnie.  W końcu podeszłam do ołtarza.
-Kto oddaje tę kobietę temu mężczyźnie?-spytał ksiądz
-My.-odpowiedzieli moi rodzice
       I zaczęło się. Ściskałam rękę Nathana. Patrzyliśmy sobie w oczy. To był bardzo piękny moment w moim życiu. To dziś staniemy się mężem i żoną. Zawsze tego chciałam. 
-Czy jest ktoś kto zna powód by tych dwoje nie mogło się połączyć?- zapadła cisza.- A więc powtarzajcie za mną.
-Ja Nathan biorę Ciebie Karolino za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
-Teraz ty Karolino
-Ja Karolina biorę Ciebie Nathanie za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
   Wymieniliśmy się obrączkami i powtarzaliśmy dalej po księdzu. Najpierw Nathan:
-Karolino przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Teraz ja:
-Nathanie przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. 
-Ogłaszam was mężem i żoną. Możesz pocałować małżonkę.
      Nathan podniósł mój welon i namiętnie pocałował. Weszliśmy przed kościół i ruszyliśmy w stronę karety. Nią udaliśmy się na wesele. Nathan przeniósł mnie przez próg. Zaczęły się tańce, zabawy, śpiewy. Nagle mój mąż razem z The Wanted wszedł na scenę.
-To prezent dla mojej ukochanej żony. Karolino, kocham cię.- Nathan usiadł przy pianinie.


 I zaczął Max
She aims a smile with the safety off
And she's not afraid to use it
She holds my gaze just long enough
For me to feel like I'm gonna lose it

Później Tom


And I know that she knows
That I know what she's doing to me
And she knows when she calls
I'll fall for her every time

I refren wszyscy


Cos I'm wrapped I'm wrapped around 
Her perfect little finger
And I'm trapped inside the cell
Of every sound she makes
She is my weakness
She is my weakness

Jay zeszedł ze sceny i porwał mnie na sam środek parkietu


A look from her is like oxygen
How would I keep breathing 
Without her
She breaks a whole as she looks away 
Now my heart ain't beating 
Without her

Nathan podszedł do mnie i śpiewał dalej


And I know that she knows
That I know what she's doing to me
And she knows when she goes 
I'll come for her every time

Cos I'm wrapped I'm wrapped around 
Her perfect little finger
And I'm trapped inside the cell
Of every sound she makes
She is my weakness
She is my weakness

 I znówJay


I know it might sound crazy 
But I don't wanna let go (oh oh)
Now I don't mind spending every night
if you don't let go (oh oh)

I know it might sound crazy 
But I don't wanna let go (oh oh)
Now I don't mind spending every night 
if you don't let go (oh oh)

Tutaj Nathan zastąpił Maxa


She’s weakness

Taak i to też Nathan zaśpiewał


Cos I'm wrapped I'm wrapped around 
Her perfect little finger
And I'm trapped inside the cell
Of every sound she makes
She is my weakness
She is my weakness


Rzuciłam mu się na szyję. Wszyscy krzyczeli "GORZKO, GORZKO" 

     Po weselu poszliśmy z Nathanem na spacer. W pewnej chwili przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Przytulił do siebie i patrzyliśmy na pełnię. 
     Na następny dzień pojechaliśmy w podróż poślubną z Justinem na Majorkę. 

5 MIESIĘCY PÓŹNIEJ
-Nathan, mamy córeczkę. -powiedziałam przez telefon.
     Mój mąż jest w trasie, naszym synem zajmują się moi rodzice i Karen. 
-Będę niedługo z tobą. -powiedział i się rozłączył

       Następnego dnia Nathan był już przy moim łóżku jak się obudziłam.
-Jak się masz?
-Urodź taką zdrową i dużą córkę to pogadamy. 
-Tak jest piękna jak ty. -pocałował mnie i podał mi córeczkę


5 LAT PÓŹNIEJ

    Znów jesteśmy na Majorce. Całą rodziną. Prawie 7-letni Justin opiekuje się Lucy. Są naszymi oczkami w głowie. Ja i Nathan właśnie stoimy objęci patrząc na ocean i zachód słońca. Musieliśmy zrobić sobie sesję zdjęciową.







_________________________________________________________________________________

Cóż... koniec tego imagina!!! Ale zapraszam na nowy "Z NIM BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWSZA"  dla Natalii Góralczyk.

3 komentarze:

  1. Woooooooooow :') Genialny. Uwielbiam normalnie :3 Przepiękne zakończenie!
    Czekam na następny!
    Wenyyy ♥
    PS. Zlikwidujesz weryfikację obrazową? Będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. BARDZO Proszę o kontakt do KARETY...

    OdpowiedzUsuń