piątek, 2 sierpnia 2013

43. Nathan dla Katarzyny Jesionowskiej

      Siedzę w dużym i pustym domu. Dziś jest druga rocznica śmierci mojej ukochanej Kasi. Mogliśmy być tacy szczęśliwi. Właśnie przeglądam album z naszymi zdjęciami. Byliśmy ze sobą dwa lata, ale znaliśmy się dłużej. Pamiętam jak dziś nasze pierwsze spotkanie:

      FLASHBACK
        Kolejny upalny dzień na Ibizie. Postanowiłem z Tom’em i Jay’em  wybrać się na plażę. I dobrze zrobiłem. Była tam grupka dziewczyn, grających w siatkę. Od razu Kasi wpadła mi w oko. Podeszliśmy do nich i zaczęliśmy grać.  Po zaciętej rozgrywce podszedłem do Kasi.
-Hej, jestem…- nie dała mi dokończyć.
-Nathan. –podała mi rękę – Kasia.
-Skąd?
-Tom mi powiedział.- czytała mi chyba w myślach.
-Kasiu, pójdziesz ze mną na imprezę na plaży? Oczywiście jeśli masz ochotę….
-Pewnie! – Kasia złapała mnie za rękę –Nie mam z kim iść.
    I od tej chwili byliśmy nierozłączni.
    END OF FLASHBACK

       Uśmiechnąłem się, gdy zauważyłem nasze zdjęcie na tej imprezie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Kasia była taka piękna.
     Pamiętam jak dziś moją obietnicę.

   
     FLASHBACK
     Jak co tydzień całą grupą poszliśmy do klubu. Czy kochałem Kaśkę??? Jak szalony, ale tego nie zauważała.
     Pijana Kasia podeszła do mnie. Usiadła obok i zaczęła płakać.
-Nathan, zabierz mnie stąd.
-Gdzie?- wstałem i pomogłem Kasia wsiąść do taksówki.
-Gdziekolwiek, byle to było daleko stąd. I nie zostawiaj mnie samej.
-Nigdy cię nie opuszczę.- przytuliłem dziewczynę.
END OF FLASHBACK
   

     Rzuciłem albumem w kąt. To była obietnica, którą złamałem. Podszedłem do okna. Był zimowy wieczór i właśnie zaczął padać śnieg, jak tego pamiętnego dnia.


     FLASHBACK
     Musiałem powiedzieć Kasi jak bardzo ją kocham. Wszystko sobie zaplanowałem. Podszedłem do drzwi jej domu i zadzwoniłem do drzwi. Dziewczyna otworzyła zdziwiona.
-Hej Kasiu. Chodź ze mną na spacer.- słałem i błagałem.
-Nathan, jest zimno.
-To jest ważne.
-No dobra.
    Przeszliśmy do parku całą drogę śmiejąc się w niebogłosy. Na altance stał fortepian, stolik, krzesła, ale zanim to, zabrałem dziewczynę na Most Kupidyna.
 -Nath, co to ma znaczyć?- zapytała Kaśka, gdy mocowałem kłódkę.
-KOCHAM CIĘ KASIU! –wykrzyczałem na cały Londyn –Od naszego pierwszego spotkania. –szepnąłem jej na ucho.
-Długo kazałeś mi na to czekać. Też cię kocham. –pocałowała mnie.
END OF FLASHBACK

          Musiałem wyjść z domu. Wszystko tam przypomina mi o mojej ukochanej Kasi. Wprowadziłeś się zaraz po świętach.
          Idąc uliczkami Londynu przywołałem niemiłe wspomnienie:

      FLASHBACK
-Nathan, co to kurwa jest?- Kasia rzuciła we mnie gazetą.
-Co znowu? –wywróciłem oczami.
-Nie rób tak. Więc… słucham Co to za jedna?
      Spojrzałem na nagłówek w gazecie:
                 „NATHAN SYKES ZDRADZA SWOJĄ DZIEWCZYNĘ KATARZYNĘ  JESIONOWSKĄ. MAMY NA TO DOWODY!”
     Spojrzałem na zdjęcie. Byłem tam ja i Dionne. Była to jakaś gala, na którą nie poszedłem z moją dziewczyną. Dionne pocałowała mnie gdy byłem wstawiony.
-Nie wierz im.-rzuciłem gazetą
-Ja już tego nie zniosę. To mnie przerasta.- podeszła do okna.
-Zrywasz ze mną? – rozpacz malowała mi się na twarzy.
-Nie. –Kasia patrzyła w dal. – Po prostu to jest męczące. Potrzebuję czasu na przemyślenia.
-Ile?- podszedłem do niej.
-Nie wiem. Wrócę jak sobie wszystko przemyślę. –Kasia stała ze mną twarzą w twarz
-Dobrze kochanie. –przytuliłem ją i delikatnie pocałowałem.
    I Kasia zniknęła z mojego  życia.
END OF FLASHBACK



     Doszedłem do Mostu Kupidyna. Zauważyłem naszą kłódkę. Kaśka zniknęła na miesiąc, a ja wpadłem w alkoholizm. Ciężko imprezowałem. Spojrzałem w dal, a wspomnienia wróciły.

     FLASHBACK
    Pewnego ranka, po kolejnej szalonej imprezie i nie przespanej nocy, z bólem Głowy i pustką w pamięci zerwałem się z łóżka. W drzwiach stała Kasia. Nie wiedziałem czy to sen czy nie.
-Kasia? To ty?
-Tak, kochanie. –uśmiechnęła się najsłodziej na świecie.
-Wróciłaś?- spytałem, bo nie wierzyłem.
-Na zawsze.
    Nagle z łazienki wyszła Dionne w samej bieliźnie. Gdy tylko zobaczyła Kaśkę, zabrała swoje rzeczy i uciekła z domu. Kasia najpierw zszokowana patrzyła na Dionne, a potem z żalem, rozpaczą na mnie.
-To jednak był błąd. –zaczęła płakać.
-Kasiu, to nie tak… -wstałem i do niej podbiegłem. – To przez to, że odeszłaś. Wpadłem….
-Przestań! –dziewczyna przerwała mi, z płaczem w oczach. –Nathan, ja już nie chcę cie znać! I ty śmiesz zrzucać winę na mnie… To koniec! – Kasia wybiegła z domu.
    I znów zniknęła, tylko, że na zawsze. Przeze mnie! Siedem miesięcy się do mnie nie odzywała, nie dawała znaku życia. Czekałem na Kaśka, ale powoli zacząłem tracić nadzieję.
    Pewnego dnia dostałem list. Był od Kasi.

 Nathan,
  Nie szukaj nas. Chcę ci tylko przekazać, że będziesz ojcem. W środku koperty jest zdjęcie USG.  To chłopiec, więc bądź szczęśliwy, bo zawsze chciałeś mieć syna. To dopiero ósmy miesiąc, a już mam dość . Gdyby nie to co się stało…  Nie wiem czy ci jeszcze spojrzę w oczy i powiem, że ci wybaczam. Ściągnęłam nawet naszą kłódkę.
                                    Błagam, zapomnij o nas…..
                                                         Twoja Kasia

     Od razu poszedłem z listem na Most Kupidyna. Spojrzałem na miejsce naszej kłódki… Wciąż tam była. Po chwili z koperty wyciągnąłem zdjęcie USG i uświadomiłem sobie, że wszystko spieprzyłem.
     Po chwili koło mnie stanęła dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Była taka znajoma…
-Przepraszam, że pytam: Który to miesiąc? – spytałem, patrząc w dal.
-Ósmy. Mogę też mieć pytanie? –dziewczyna miała taki podobny głos do głosu Kasi.- Czemu tutaj przyszedłeś?
-Moja ukochana też jest w ósmym miesiącu ciąży. Dowiedziałem się dzisiaj, bo spieprzyłem nasze wspólne życie. Gdyby tutaj tylko była… Powiedziałbym jak mocno ją kocham i ogromnie za nią tęsknie. A ty?- położyłem dłoń na kłódce.
-Bo tutaj, osoba dla mnie ważna, powiedziała mi, że mnie kocha. –i dziewczyna dotknęła mojej dłoni.
-Kaśka?
-Tak. Długo kazałeś mi na siebie czekać.
-Wybacz mi wszystko… -nie dane było mi dokończyć, bo moja ukochana zatkała mi usta pocałunkiem.
-Już dawno to zrobiłam. Nie wiesz ile pisałam ten list… Z milion razy. Pisząc go, miałam nadzieję, że tu przyjdziesz ale potrzebowałeś powera.
-Gdzie byłaś przez ten cały czas? –dotknąłem wypukłego brzucha.
-Blisko ciebie. Widziałam jak się staczasz. I wtedy zdałam sobie sprawę, jak bardzo potrzebujemy się siebie nawzajem.
-Nigdy mnie nie zostawiaj.- wyszeptałem w jej włosy, tulą się do niej.
-Nigdy mnie nie opuszczaj.- Kasia wtuliła się bardziej w moje ciało.
      Nagle usłyszałem strzał. Spojrzałem na dziewczynę. Leżała już martwa w moich ramionach. Przed śmiercią powiedziała tylko że mnie kocha. Rozejrzałem się w koło. Z wyciągniętą ręką w  naszą stroną stała Dionne.
-Błagam Dionne, zabij mnie też!! –błagałem.
-Będziesz teraz cierpiał jak ja. –po tych słowach uciekła.
 END OF FLASHBACK
  
     Jestem nad grobem Kasi i małego Toma. Nie umiem bez nich żyć. To dwa lata, a ja nie umiem się pozbierać.
     Z kieszeni wyciągnąłem broń. Naładowałem pistolet i przyłożyłem go sobie do skroni.
Poczułem ból i zobaczyłem ciemność. Już po chwili nie czułem ani bólu, ani chłodu. Zabiłem się. Szedłem przed siebie widząc jakieś światełko w lodowatym i ciemnym tunelu. Na końcu tego tunelu zauważyłem uśmiechniętą ukochaną, która w ramionach trzymała małego Toma. Teraz jestem z moja  rodziną na zawsze.
-Witaj kochanie. –Kasia podbiegła do mnie.
-Kocham cię. –złapałem ją w ramiona i przytuliłem z całej siły.
-Nathan, błagam cię tylko o jedno… Nigdy mnie już nie zostawiaj samej.
- A ty kochanie, nigdy mnie nie opuszczaj.

_________________________________________________________________________________

To oto dzieło bierze udział w konkursie Paoli!!! Trzymajcie kciuki za nie!!! I co sądzicie??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz