Siedzę w dużym i pustym domu. Dziś
jest druga rocznica śmierci mojej ukochanej Kasi. Mogliśmy być tacy szczęśliwi.
Właśnie przeglądam album z naszymi zdjęciami. Byliśmy ze sobą dwa lata, ale
znaliśmy się dłużej. Pamiętam jak dziś nasze pierwsze spotkanie:
FLASHBACK
Kolejny upalny dzień na Ibizie. Postanowiłem z Tom’em i Jay’em wybrać się na plażę. I dobrze zrobiłem. Była
tam grupka dziewczyn, grających w siatkę. Od razu Kasi wpadła mi w oko.
Podeszliśmy do nich i zaczęliśmy grać.
Po zaciętej rozgrywce podszedłem do Kasi.
-Hej, jestem…- nie dała mi dokończyć.
-Nathan. –podała mi rękę – Kasia.
-Skąd?
-Tom mi powiedział.- czytała mi chyba w
myślach.
-Kasiu, pójdziesz ze mną na imprezę na
plaży? Oczywiście jeśli masz ochotę….
-Pewnie! – Kasia złapała mnie za rękę –Nie
mam z kim iść.
I od tej chwili byliśmy nierozłączni.
END OF FLASHBACK
Uśmiechnąłem się, gdy zauważyłem nasze zdjęcie na tej imprezie.
Patrzyliśmy sobie w oczy. Kasia była taka piękna.
Pamiętam jak dziś moją obietnicę.
FLASHBACK
Jak co tydzień całą grupą poszliśmy do klubu.
Czy kochałem Kaśkę??? Jak szalony, ale tego nie zauważała.
Pijana Kasia podeszła do mnie. Usiadła obok i zaczęła płakać.
-Nathan, zabierz mnie stąd.
-Gdzie?- wstałem i pomogłem Kasia wsiąść do
taksówki.
-Gdziekolwiek, byle to było daleko stąd. I
nie zostawiaj mnie samej.
-Nigdy cię nie opuszczę.- przytuliłem
dziewczynę.
END
OF FLASHBACK
Rzuciłem albumem w kąt. To była obietnica, którą złamałem. Podszedłem do
okna. Był zimowy wieczór i właśnie zaczął padać śnieg, jak tego pamiętnego
dnia.
FLASHBACK
Musiałem powiedzieć Kasi jak bardzo ją kocham. Wszystko sobie
zaplanowałem. Podszedłem do drzwi jej domu i zadzwoniłem do drzwi. Dziewczyna
otworzyła zdziwiona.
-Hej Kasiu. Chodź ze mną na spacer.- słałem
i błagałem.
-Nathan, jest zimno.
-To jest ważne.
-No dobra.
Przeszliśmy do parku całą drogę śmiejąc się w niebogłosy. Na altance
stał fortepian, stolik, krzesła, ale zanim to, zabrałem dziewczynę na Most
Kupidyna.
-Nath, co to ma znaczyć?- zapytała Kaśka, gdy
mocowałem kłódkę.
-KOCHAM CIĘ KASIU! –wykrzyczałem na
cały Londyn –Od naszego pierwszego spotkania. –szepnąłem jej na ucho.
-Długo kazałeś mi na to czekać. Też cię
kocham. –pocałowała mnie.
END
OF FLASHBACK
Musiałem wyjść z domu.
Wszystko tam przypomina mi o mojej ukochanej Kasi. Wprowadziłeś się zaraz po
świętach.
Idąc uliczkami Londynu przywołałem niemiłe wspomnienie:
FLASHBACK
-Nathan, co to kurwa jest?- Kasia rzuciła
we mnie gazetą.
-Co znowu? –wywróciłem oczami.
-Nie rób tak. Więc… słucham Co to za
jedna?
Spojrzałem na nagłówek w gazecie:
„NATHAN SYKES ZDRADZA SWOJĄ DZIEWCZYNĘ KATARZYNĘ JESIONOWSKĄ. MAMY NA TO DOWODY!”
Spojrzałem na zdjęcie. Byłem tam ja i Dionne. Była to jakaś gala, na
którą nie poszedłem z moją dziewczyną. Dionne pocałowała mnie gdy byłem wstawiony.
-Nie wierz im.-rzuciłem gazetą
-Ja już tego nie zniosę. To mnie
przerasta.- podeszła do okna.
-Zrywasz ze mną? – rozpacz malowała mi się
na twarzy.
-Nie. –Kasia patrzyła w dal. – Po prostu to
jest męczące. Potrzebuję czasu na przemyślenia.
-Ile?- podszedłem do niej.
-Nie wiem. Wrócę jak sobie wszystko
przemyślę. –Kasia stała ze mną twarzą w twarz
-Dobrze kochanie. –przytuliłem ją i
delikatnie pocałowałem.
I Kasia zniknęła z mojego życia.
END
OF FLASHBACK
Doszedłem do Mostu Kupidyna. Zauważyłem naszą kłódkę. Kaśka zniknęła na
miesiąc, a ja wpadłem w alkoholizm. Ciężko imprezowałem. Spojrzałem w dal, a
wspomnienia wróciły.
FLASHBACK
Pewnego ranka, po kolejnej szalonej imprezie i nie przespanej nocy, z
bólem Głowy i pustką w pamięci zerwałem się z łóżka. W drzwiach stała Kasia. Nie
wiedziałem czy to sen czy nie.
-Kasia? To ty?
-Tak, kochanie. –uśmiechnęła się
najsłodziej na świecie.
-Wróciłaś?- spytałem, bo nie wierzyłem.
-Na zawsze.
Nagle z łazienki wyszła Dionne w samej bieliźnie. Gdy tylko zobaczyła
Kaśkę, zabrała swoje rzeczy i uciekła z domu. Kasia najpierw zszokowana patrzyła
na Dionne, a potem z żalem, rozpaczą na mnie.
-To jednak był błąd. –zaczęła płakać.
-Kasiu, to nie tak… -wstałem i do niej
podbiegłem. – To przez to, że odeszłaś. Wpadłem….
-Przestań! –dziewczyna przerwała mi, z
płaczem w oczach. –Nathan, ja już nie chcę cie znać! I ty śmiesz zrzucać winę
na mnie… To koniec! – Kasia wybiegła z domu.
I znów zniknęła, tylko, że na zawsze. Przeze mnie! Siedem miesięcy się
do mnie nie odzywała, nie dawała znaku życia. Czekałem na Kaśka, ale powoli
zacząłem tracić nadzieję.
Pewnego dnia dostałem list. Był od Kasi.
Nathan,
Nie szukaj nas. Chcę ci tylko przekazać, że będziesz ojcem. W środku
koperty jest zdjęcie USG. To chłopiec,
więc bądź szczęśliwy, bo zawsze chciałeś mieć syna. To dopiero ósmy miesiąc, a
już mam dość . Gdyby nie to co się stało…
Nie wiem czy ci jeszcze spojrzę w oczy i powiem, że ci wybaczam.
Ściągnęłam nawet naszą kłódkę.
Błagam,
zapomnij o nas…..
Twoja Kasia
Od razu poszedłem z listem na Most Kupidyna. Spojrzałem na miejsce
naszej kłódki… Wciąż tam była. Po chwili z koperty wyciągnąłem zdjęcie USG i
uświadomiłem sobie, że wszystko spieprzyłem.
Po chwili koło mnie stanęła dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Była taka
znajoma…
-Przepraszam, że pytam: Który to miesiąc?
– spytałem, patrząc w dal.
-Ósmy. Mogę też mieć pytanie? –dziewczyna
miała taki podobny głos do głosu Kasi.- Czemu tutaj przyszedłeś?
-Moja ukochana też jest w ósmym miesiącu
ciąży. Dowiedziałem się dzisiaj, bo spieprzyłem nasze wspólne życie. Gdyby
tutaj tylko była… Powiedziałbym jak mocno ją kocham i ogromnie za nią tęsknie.
A ty?- położyłem dłoń na kłódce.
-Bo tutaj, osoba dla mnie ważna,
powiedziała mi, że mnie kocha. –i dziewczyna dotknęła mojej dłoni.
-Kaśka?
-Tak. Długo kazałeś mi na siebie czekać.
-Wybacz mi wszystko… -nie dane było mi
dokończyć, bo moja ukochana zatkała mi usta pocałunkiem.
-Już dawno to zrobiłam. Nie wiesz ile
pisałam ten list… Z milion razy. Pisząc go, miałam nadzieję, że tu przyjdziesz
ale potrzebowałeś powera.
-Gdzie byłaś przez ten cały czas?
–dotknąłem wypukłego brzucha.
-Blisko ciebie. Widziałam jak się
staczasz. I wtedy zdałam sobie sprawę, jak bardzo potrzebujemy się siebie
nawzajem.
-Nigdy mnie nie zostawiaj.- wyszeptałem w
jej włosy, tulą się do niej.
-Nigdy mnie nie opuszczaj.- Kasia wtuliła
się bardziej w moje ciało.
Nagle usłyszałem strzał. Spojrzałem na dziewczynę. Leżała już martwa w moich
ramionach. Przed śmiercią powiedziała tylko że mnie kocha. Rozejrzałem się w
koło. Z wyciągniętą ręką w naszą stroną
stała Dionne.
-Błagam Dionne, zabij mnie też!!
–błagałem.
-Będziesz teraz cierpiał jak ja. –po tych
słowach uciekła.
END OF FLASHBACK
Jestem nad grobem Kasi i małego Toma. Nie umiem bez nich żyć. To dwa
lata, a ja nie umiem się pozbierać.
Z kieszeni wyciągnąłem broń. Naładowałem pistolet i przyłożyłem go sobie
do skroni.
Poczułem ból i zobaczyłem ciemność. Już po
chwili nie czułem ani bólu, ani chłodu. Zabiłem się. Szedłem przed siebie
widząc jakieś światełko w lodowatym i ciemnym tunelu. Na końcu tego tunelu
zauważyłem uśmiechniętą ukochaną, która w ramionach trzymała małego Toma. Teraz
jestem z moja rodziną na zawsze.
-Witaj kochanie. –Kasia podbiegła do mnie.
-Kocham cię. –złapałem ją w ramiona i
przytuliłem z całej siły.
-Nathan, błagam cię tylko o jedno… Nigdy
mnie już nie zostawiaj samej.
- A ty kochanie, nigdy mnie nie opuszczaj.
_________________________________________________________________________________
To oto dzieło bierze udział w konkursie Paoli!!! Trzymajcie kciuki za nie!!! I co sądzicie??