środa, 9 stycznia 2013

7. Mathan

     Jesteś z Nathanem już od roku. Wcześniej się przyjaźniliście, bo ty chodziłaś z Max`em. Zerwał z tobą, twierdząc, że jesteś z nim tylko dla pieniędzy. Od tamtego czasu unikasz Max`a ponieważ go kochałaś ale jego słowa cię zraniły. Próbował się z tobą skontaktować lecz ty nie chciałaś go znać.Od kilku miesięcy mieszkasz z Nathanem. 
     Jechaliście autem na wspólne wakacje. Rozmawialiście ze sobą, śmialiście się w tle grało radio. Prezenterka zapowiedziała wywiad z zespołem The Wanted. Chciałaś przełączyć lecz Nathan ci nie pozwolił.  Był to zwykły wywiad. Chłopcy śmiali się i robili sobie nawzajem kawały. Nagle prezenterka zapytała o życie uczuciowe. Pytanie było indywidualne. Każdy opowiadał a swojej drugiej połówce. Nadeszła kolej Max`a.
- A ty Max? Wolny czy zajęty?
- Wiesz jak to jest... Niby jestem wolny ale moje serce jest zajęte.... (T.I.) jesteś dla mnie najważniejsza. Wiem, że wszystko spieprzyłem, ale teraz wiem że nie robiłaś tego dla pieniędzy.  Teraz przejrzałem na oczy i strasznie tego żałuję. Pozwoliłem ci odejść. Kocham cię najbardziej na świecie. Kiedy odeszłaś  zrozumiałem swój błąd. Od roku nie mogę przestać o tobie myśleć, nie mogę spać po nocach. Wiem,że teraz jesteś szczęśliwa z Nathanem i przepraszam za to co mówię ale tak bardzo tęsknię za tobą. Chcę abyś wiedziała, że tęsknię za tobą i będę zawsze czekał na ciebie.
    Nathan wyłączył radio, zatrzymał auto i szybko wyszedł z niego. Cała zapłakana po chwili wysiadłaś z auta. Nathan stał przy samochodzie i płakał jak małe dziecko.Gdy cię zobaczył, szybko podbiegł do ciebie.Przytulił mocno. Drżącym głosem głosem szepnął ci do ucha:
- Wiesz jak cie kocham. Najmocniej na świecie.- w odpowiedzi lekko się uśmiechnęłaś,  kiwnęłaś głowo przytakująco będąc w jego stalowym uścisku. 
    Razem płakaliście jak bobry. 
Nathan przerwał ciszę, lekko cie od siebie odsunął, spojrzał w twoje oczy.
- Kocham cię najbardziej na świecie, ale nigdy nie będę w stanie kochać cię tak jak Max.  Może to koniec naszej bajki? Chcę, żebyś wiedziała, że spędziłem z tobą najpiękniejszy rok w życiu. Ale to już koniec.- po tych słowach cię pocałował, dając znak, że to wasz ostatni pocałunek.
Uśmiechnęłaś się do niego przez łzy.  Przytuliłaś się do niegoi szepłaś do ucha
- Dziękuję ci za wszystko!
        Nathan odwiózł cię na pociąg a sam pojechał na urlop. Podróż ciągnęła s niemiłosiernie. Pojechałaś taksówką do domu Max`a.  Ciągnąc walizki podeszłaś do drzwi. Zapukałaś do nich. Otworzył je uśmiechnięty Max w mokrych ciuchach. Gdy cię zobaczył zmienił wyraz twarzy na zaskoczony. Podeszłaś bliżej i patrząc mu prosto w jego piękne, szare oczy powiedziałaś:
-Mówiłeś, że będziesz czekał.
 Nagle z góry usłyszałaś krzyk kobiety z góry:
-Max, ile można na ciebie czekać?Kochanie wracaj do mnie.
       Oczy ci się zeszkliły. Łzy zaczęły płynąć ci po policzku. Popatrzyłaś mu w oczy. Uśmiechnęłaś się i powiedziałaś:
- Widze, że już mam zastępstwo. Życzę powodzenia.
      Po czym wybiegłaś na ulicę. Złapałaś   taxi szybko weszłaś do środka i kazałaś jechać na dworzec. Max wybiegł za tobą. Zauważył cię w taksówce. Podbiegł do niej. Uchyliłaś okno.
- To była moja siostra.
- Ale ty nie masz siostry. Widze jaki błąd popełniłam rozstając się z Nathanem. I to dla kogo.... 
- A długo miałem na ciebie czekać??
- Powiedziałeś,że zawsze.
- A co by było gdybyś związała się z Nathanem??
- Proszę jechać szybciej.
- (T.I.) Pogadajmy jak ludzie.-prosił Max, lecz tylko mu pomachałaś na pożegnanie.
       Pojechałaś na dworzec. Wsiadłaś w pierwszy pociąg do miejsca, gdzie ty i Nathan mieliście spędzić wakacje.
3 GODZINY POŹNIEJ
 Jesteś już na miejscu.  Zameldowałaś się w recepcji. Zaniosłaś bagaże do pokoju i popędziłaś na plażę. Zauważyłaś Nathana bląkającego się po wydmach. 
-Nathan!- Zawołałaś
Odwrócił się i gdy cię zobaczył uśmiechnął się od ucha do ucha.
Podbiegłaś do niego.
- Co ty tutaj robisz??  Miałaś byc z Max`em!
- Tak ale zrozumiałam, że go już nie kocham. Liczysz się tylko ty.
-  Ma kogoś?
- Tak....
- Stęskniłem się!!
- Ja też!!- i zatonęłaś  w jego pocałunkach
-Kochanie, chciałem  zrobić to jak wrócimy, ale jest tak romantycznie. -przyklęknął- Uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną??

-Oczywiście, że tak.- uśmiechnęłaś sie i pocaławałaś chlopaka. 
 
       

1 komentarz: